25 maja obchodzony jest MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ DZIECKA ZAGINIONEGO, który ma na celu zwrócenie uwagi na problem zaginięć dzieci i młodzieży. Ustanowił go w 1983 roku Prezydent Stanów Zjednoczonych Ronald Reagan, ku pamięci 6 - letniego Ethana Patza. Chłopiec zaginął 25 maja 1979 roku w dzielnicy SOHO w Nowym Yorku. Był pierwszym zaginionym dzieckiem, którego zdjęcie znalazło się na kartonach z mlekiem, jego poszukiwania były okrojone na skalę międzynarodową. Nigdy go nie odnaleziono - w 2001 roku, uznano go za osobę zmarłą.
W Polsce w poszukiwaniu i pomocy rodzinom zaginionym pomaga FUNDACJA ITAKA - Centrum Ludzi Zaginionych. Moją uwagę zwrócił program profilaktyczny i edukacyjny "NIE UCIEKAJ", skierowany głównie do rodziców nastolatków, jak i samych nastolatków. Zdaniem organizatorów, ucieczka to najczęstsza przyczyna zaginięć osób niepełnoletnich. Według danych policji, każdego roku, z domu ucieka kilka tysięcy nastolatków. Większość z nich odnajduje się w przeciągu kilku dni, ale bywa też tak, że młodzi ludzie znikają na całe tygodnie, miesiące a nawet lata.
Jak czytamy na stronie Fundacji ITAKA http://nieuciekaj.pl/dlaczego_dzieci_uciekaja.php, myśl o ucieczce nastolatka rodzi się w chwili, gdy czuje on złość do rodziców, gdy uważa, że jego potrzeby są
lekceważone, a samotność (mimo fizycznej obecności rodziny) staje się
nie do zniesienia.
Dlaczego dziecko bywa złe na rodziców? Bo nie pozwalają mu na
usamodzielnienie się, na własne zdanie i jakiejkolwiek przejawy
indywidualności - wszystko musi być po ich myśli. Złość na rodziców
przybiera na sile, gdy są zbyt rygorystyczni, nie respektują potrzeb
dziecka, nie liczą się z jego zdaniem, odmawiają prawa do dyskusji.
Nastolatek w takiej rodzinie czuje się zniewolony, usidlony,
spacyfikowany. Ma ochotę poczuć się niezależny i wolny. Uważa, że tylko
ucieczka może mu tę wolność dać.
Nie wie, że kiedy ucieknie pozna raczej, co to strach, bezradność, głód i zimno.
Problemy
Niekiedy dzieci uciekają przed niebezpieczeństwem, krzywdą,
upokorzeniem. Przed problemami, które przerosłyby niejednego dorosłego
człowieka. Uciekają od biedy, molestowania psychicznego, seksualnego, od
przemocy, od ciągłych kłótni rodziców. Uciekają dzieci, które nie mają
wsparcia w swoim środowisku i nie potrafią lub nie mają kogo poprosić
o pomoc.
Brak bliskości
Dzieci uciekają nie tylko z domów patologicznych. Często tzw.
przyzwoici rodzice - spokojni, porządni, zapracowani - dziwią się, że to
właśnie ich dziecko uciekło. "Przecież miało wszystko, czego chciało" -
mówią. Ale z relacji dziecka wynika coś przeciwnego: czuło się
niekochane, nieakceptowane, odrzucone. Sądzi, że rodzice kupowali jego
miłość prezentami i pieniędzmi. Nastolatek potrzebuje zainteresowania
rodziców, a gdy tego brakuje, ucieczka staje się wołaniem "zauważcie
mnie!".
Nadmierne wymagania
Rodzice, którzy akceptują swoje dziecko warunkowo - tylko wtedy, gdy
wszystko wychodzi mu dobrze, a w chwilach niepowodzeń tej akceptacji
brakuje - mogą spodziewać się, że i ono pomyśli o ucieczce. Dzieci
uciekają od nadopiekuńczych rodziców, jak i od tych nadmiernie
rygorystycznych. Uciekają od wymagań, którym nie są w stanie sprostać.
Ciekawość świata
Chęć poznania nowych ludzi, syndrom Jasia Wędrowniczka, także mogą być
przyczyną odejścia dziecka z domu. Wędrowniczek jest tak zainteresowany
wszystkim wokół, że nie myśli o tym, co przeżywają szukający go
rodzice.
Często młodzi ludzie tak dobrze czują się na wakacyjnym wyjeździe, że
nie chce im się wracać do domu. I niekoniecznie dlatego, że w tym domu
dzieje się coś złego, zagrażającego. Po prostu przygody wakacyjne
i emocje z nich płynące są tak ekscytujące, że szkoda, aby się
skończyły.
Rodzaje ucieczek
Tak jak nie ma jednego powodu ucieczek nastolatków, tak nie ma jednego
rodzaju ucieczki. Bo nie zawsze jest to ucieczka z domu. Nagromadzenie
różnych sytuacji i emocji sprawia, że nastolatek oddala się od bliskich -
ucieka w internet, gry komputerowe, marzenia, a nawet w naukę.
Pamiętaj! Ucieczkę dziecka poprzedza zawsze jakaś forma ucieczki
dorosłych. To najpierw rodzice, nauczyciele, opiekunowie uciekają od
szczerych rozmów, od rozwiązywania problemów, od prawdziwych kontaktów
i relacji z dziećmi.
To najpierw dorośli uciekają od wysiłku, jakim jest praca nad
zachowaniem więzi rodzinnych i społecznych. To od nich dzieci uczą się,
że wygodniej jest uciec od problemu niż go rozwiązywać.
W obecnej sytuacji - sytuacji izolacji, "nie chodzenia" do szkoły, ograniczonymi kontaktami społecznymi - nasze dzieci mają różne myśli w głowach. Od strachu przed wirusem, o zdrowie i życie swoje i najbliższych, po zdalne zakończenie roku szkolnego. Nikt mnie nie słucha, nikomu nie jestem potrzebna, ilość zadań na dziś mnie przeraża... Nawet my, dorośli, mamy gorszy dzień, ale będąc rodzicami, nie możemy pozwolić na sytuację braku czasu na rozmowę z własnym dzieckiem! Obyśmy nigdy nie musieli korzystać z Telefonu Fundacji ITAKA w sprawie zaginionego dziecka 116 000!!!!
Więcej informacji o działalności Fundacji ITAKA, formach pomocy dla młodzieży i rodziców znajdziemy na stronie www.nieuciekaj.pl lub pod adresem www.strefanastolatka.nieuciekaj.pl