środa, 2 września 2020

(NIE)ŁATWY POWRÓT DO SZKOŁY

 Na pierwszy dzwonek niektórzy czekali z utęsknieniem, inni z obawami, niepewnością, byli też tacy, którzy chcieliby, żeby wakacje nigdy się nie kończyły. Taki podział dotyczy zarówno nauczycielek i nauczycieli, jak i uczennic i uczniów. Może tylko rodzice czekali na niego jak na wybawienie, choć jednocześnie mieli mnóstwo obaw związanych z pandemią i tym, jak zorganizowana będzie szkoła i co to dla nich samych będzie oznaczać. Ta mieszanka ekscytacji i niepokoju, obaw i nadziei, zmęczenia niepewnością i chęci podjęcia konkretnych już działań daje się we znaki wszystkim, których dotyczy powrót do szkoły.  

Duże napięcie związane był także z wejściem z powrotem w bezpośredni kontakt z innymi.  Po wielu miesiącach oglądania się na Zoomie, Classroomie itp., kiedy wreszcie usiedliśmy przy wspólnym stole, na żywo, niejedna i niejeden z nas miał problem ze skupieniem na rozmowie. Nagle pojawiło się tyle bodźców. Trzeba na nowo nauczyć się skupienia na trójwymiarowym rozmówcy. Jednocześnie taka bliskość stała się dla wielu osób źródłem dyskomfortu – nie tylko ze względu na zagrożenie wirusem, ale i bezpośredni kontakt, ponowne wystawienie się na widok publiczny, a dokładniej na nierzadko krytyczne spojrzenie rówieśników, rodziców, nauczycieli.  

Po czasie edukacji zdalnej, wakacyjnych kontaktów z wybranymi jedynie osobami, wracamy do środowiska, w którym nie każdy jest nam przychylny, w którym jesteśmy oceniani na każdym kroku, stawiane są wobec nas znowu oczekiwania, które mogą nas przytłaczać. To czas wymagający wyjątkowej delikatności, wyrozumiałości i czułości – wobec siebie samego i wobec innych. Także dla nauczycieli, którzy mierzą się też z jeszcze większymi oczekiwaniami niż zwykle – już nie tylko uczą i wychowują – na nich też spadła odpowiedzialność za dopilnowanie przestrzegania wszelkich procedur związanych z reżimem sanitarnym, uspakajanie poddenerwowanych rodziców, mierzenie się z żądaniem informacji, których sami nie mają.

Kryzys, w jakim się wszyscy znaleźliśmy, sprawia, że możemy mieć poczucie braku kontroli i niepewności, jak się zachować i co się wydarzy. Jednak kryzys niesie ze sobą również potencjał zmiany, rozwoju – i stwarza niepowtarzalną okazję do wzmocnienia współpracy, budowania sieci wsparcia. Dajmy więc sobie czas i możliwość, żeby budować relacje, nie ograniczając się tylko do spraw organizacyjnych. Aby zalecany „dystans” w codzienności szkolnej pozostał jedynie fizyczny, a relacje – zarówno z uczniami, jak i rodzicami i innymi pedagogami, wzmacniały się i dodawały siły.  

za: https://kulczykfoundation.org.pl/edukacja/baza-wiedzy/Nielatwy_Powrot_Do_Szkoly